środa, 30 października 2013

Rozdział 6 część 1

Anna POV


Anna, posłuchaj... - powiedział Justin
Czy on na prawdę myśli że mam ochotę na rozmowę z nim, po tym wszystkim ?
znowu potraktował mnie jak gówno.


- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać, odpieprz się ode mnie - wykrzyczałam mu prosto w twarz.
Jego twarz nie pokazywała żadnych emocji, tylko jego oczy wydawały się jeszcze bardziej ciemniejsze niż zawsze.


- To był tylko taki mały zakład, nie bądź już taka obrażalska
Czy on kurwa sobie ze mnie żartuje, już myślałam że będzie chciał mnie przeprosić. 
Jak widać znowu się zawiodłam.
- Jesteś zadufanym w sobie dzieckiem, który nie może przyjąć do wiadomości że nie wszystko należy do ciebie. - powiedziałam z taka powaga jaka tylko potrafiłam, byłam już na prawdę zmęczona, chciałam zacząć wszystko od początku,a on mi to uniemożliwiał.

Chłopak nie zmienił swojej postawy, patrzył na mnie z tymi swoimi oczami, wypalając mi dziurę w twarzy.
- Pieprz się suko - powiedział, nie wiem czemu ale zrobiło mi się go żal, mimo tych wstrętnych słów jakie wypowiedział miałam ochotę go przeprosić.
Czy ze mną jest coś nie tak ? Chce przeprosić chłopaka  który rzuca we mnie obelgami i ośmiesza na każdym kroku ?

Patrzyłam na chłopka z przepraszającym wyrazem twarzy. Szybko znalazł się przy drzwiach wejściowych do swojego domu. Odwrócił się jeszcze raz w moją stronę popatrzeliśmy na sobie, po czym zamknął drzwi i tym samym znikając z mojego pola widzenia.

Justin POV

Po rozmowie z Anna, wróciłem na imprezę żeby nadał się bawić, lecz to nie było takie proste nie wiem czemu ale słowa Anny odbijały się echem w mojej głowie, nie powinienem się tym tak przejmować, nie takie słowa słyszałem, mimo wszystko to co powiedziała zabolało mnie, byłem wstrząśnięty.
- Jestem aż takim frajerem ?
Jestem pewien że Anna zauważyła że mnie  to ruszyło, nie chciałem wchodzić  z nią  w dalsze dyskusje, bo mógłbym powiedzieć za dużo,
Na odchodne powiedziałem jej że jest suką, co przyjęła z bardzo dużym spokojem tak jak by moje obelgi do niej w ogóle nie dotarły. Zauważyłem tylko w jej oczach ból ? żal ? poczucie winy?
Nie, pewnie mi się tylko zdawało.

Moje przemyślenia przerwał Ryan
- Ale się porobiło stary, teraz ma nas za najgorszych gnojków w szkole - wydukał blondyn
- Czy ty naprawdę myślisz że się tym przejmuję ? nie obchodzi mnie co ona o nas myśli mam to gdzieś i tobie też radze dać sobie spokój.
- Myślałem ...
- To źle myślałeś, poczekajmy i zobaczymy co się wydarzy, w końcu jej przejdzie- powiedziałem do Ryana, jednak chłopak nie bardzo w to uwierzył, ja sam nie za bardzo wierzyłem w swoje słowa.
Po tym wszystkim co ona przeszła, czy jest szansa że kiedykolwiek nam przebaczy?
- Bieber ogarnij się , co cie to do chuja obchodzi - moja podświadomość nie daje za wygraną

Reszta imprezy minęła jak zawsze, upijając się i pieprzeniem się z dziwkami.

Następnego dnia obudziłem się dosyć wcześnie, nie zwracając uwagi na ludzi śpiących w tym samym pokoju co ja, ubrałem się i wyszedłem.
- Musiałem z nią pogadać



Anna POV


Gdy weszłam do domu była jeszcze wczesna godzina zdążyłam tylko napisać do Kelsey że jestem w domu i nie musi się o mnie martwić.


- Już po zabawie? wcześnie wróciłaą, stało się coś?, nie bawiłaą się dobrze? - rzucała mama pytaniami
- Nie wszystko była w porządku, po prostu źle się poczułam- odpowiedziałam

Chciałam żeby odpuściła i pozwoliłam mi iść do pokoju.
Nie miałam najmniejszej ochoty na nic, marzyłam tylko o kąpieli i o cieplutkim łóżku.
- Ohh, rozumie to idź się położyć - powiedziała

Ona czyta w moich myślach, bez żadnej odpowiedzi poszłam do pokoju, rzuciłam torebkę na biurko, pośpiesznie zaczęłam ściągać swoje imprezowe wdzianko, wrzucając go tym samym do kosza na brudy.
 Gdy już byłam w  łazience nalałam sobie gorącej wody do wanny, czekałam na to aż pojawi się piana  weszłam do wanny, czując ogromne ciepło jakie ogarnęło moje nagie ciało, gdy się zrelaksowałam zaczęłam rozmyślać nad tym czy uda mi się kiedyś dogadać z Justinem Ryanem i Chrisem. Po umyciu swojego ciała, musiałam już wychodzić bo jeszcze chwila i bym zasnęła, nawet nie wiedziałam że byłam wymęczona.
Wyszłam z wanny, wytarłam swoje ciało ręcznikiem związałam  włosy w koka, nałożyłam na siebie swoja piżamę, wyszłam z łazienki, w mgnieniu oka rzuciłam się na łóżko, przykrywając kołdrą i czekając na to aż odpłynę w sen.

Przebudziłam się gdy słońce, uderzyło niczym strzała w moja twarz, przetarłam swoje zaspane oczy, i usiadłam na łóżku, dopiero po chwili do mnie dotarło że jest dopiero 6 rano i mam jeszcze dużo czasu do szkoły.
Nie miałam nic innego do roboty może zasnę w wannie biorąc kąpiel ?
Wiem że to się wydaje dziwne ale po za spaniem kąpiel jest dla mnie bardzo ważna.

Poszłam do łazienki i czekałam aż woda na kąpiel będzie gotowa, ja w między czasie, wzięłam telefon do reki i sprawdzałam czy czasem Kelsey czegoś nie napisała, ale nic żadnej wiadomości.

Odłożyłam telefon i wróciłam do łazienki zrzuciłam piżamę i weszłam do wanny, ta sama przyjemność ogarnęła moje ciało.
Tym razem kąpiel nie trwała długo wyszłam z wanny, tym samym  momencie  zorientowałam się że nie wzięłam ubrań , no tak byłam tak zaspana że o wszystkim zapomniałam.

Owinęłam się dosyć krótkim ręcznikiem, który ledwo zakrywał mój biust i pośladki.
Jakby mnie ktoś teraz zobaczył, pomyślał by że jestem naga.

Zwinnym ruchem otworzyłam drzwi z łazienki, gdy tylko przeszłam próg swojego pokoju zamarłam.
W moim pokoju na moim łóżku, siedział Justin z wielkim łobuzerskim uśmiechem wymalowanym na ustach, domyśliłam się że dopiero wrócił z imprezy, ale po co on jest u mnie, pomylił się z kimś czy co??
Moje myśli krążyły i wariowały.

Jego postawa pokazywała że się denerwuje, jego oczy dosłownie zżerały mnie wzorkiem lustrując moje ciało od sto do głów.
Dopiero po chwili zorientowałam się że stoję przed nim w za krótkim ręczniku, który prawie nic nie zakrywa.
Niekontrolowanie moja twarz oblała się wielki rumieńcem, czułam jak moja twarz płonie, z zawstydzenia i zażenowania.

Justin POV


Gdy w końcu udało mi się dostać do jej pokoju, co nie było zbyt łatwe.
Usiadłem na łóżku, dopiero po chwili dotarło do mnie że Anny nie ma w pokoju, jest 6 rano gdzie ona może być, zastanawiałem się.

Spojrzałem na drzwi za którym jak się domyślałam znajdowała się łazienka, pewnie tam jest dziewczyna. Postanowiłem poczekać na nią, w miedzy czasie rozejrzałem się po pokoju.
Nie był to pokój typowej młodej kobiety. Nie było żadnych plakatów, żadnych kwiatów,serduszek czy innych rzeczy, był spokojny, jasny taki pospolity, lecz przytulny.

Na półkach zauważyłem, książki i kilka zdjęć, wziąłem do reki zdjęcie na którym jest Anna sprzed roku, gdy na nią spojrzałem zacząłem czuć się winny, zdjęcie przedstawiało ją( jak była jeszcze większych rozmiarów) i jej rodziców. Dostrzegłem że nawet w starym wydaniu dziewczyna była śliczna.
Na  innych zdjęciach była Anna z jakimś chłopakiem, który trzymał ja na rękach, wyglądali na szczęśliwych.


Anna ma chłopaka ?- to pytanie rodziło się w mojej głowie .
Odłożyłem zdjęcia na swoje miejsce i jeszcze raz rozejrzałem się po pokoju, dopiero po chwili do moich chciwych oczu, dotarł widok, widok stanika, biustonosza ale nie takiego zwykłego był cały w koronce, gdy wziąłem go do ręki nie mogłem uwierzyć że Anna ma taki duży rozmiar, na sama myśl o niej w tym staniku zrobiło mi się gorąco i nie muszę mówić co wtedy poczułem nie ?

Odłożyłem stanik, zanim bym zaczął jeszcze bardziej fantazjować.
Usiadłem na łóżku wyczekując dziewczyny, nagle drzwi się uchyliły i za nich o KURWA,
wyszła Anna w samym, samiutkim ręczniku, a raczej bym powiedział skrawku ręcznika, jej ciało, było idealne, nogi długie. Jak boga kocham jak by się chodź lekko schyliła widział bym jej pośladki, biust był lekko zasłonięty. Bez dwóch zdań jest najseksowniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek widziałem.
Była tak seksowna, nie umiałbym się kontrolować gdyby podeszła bliżej mnie.
 Wpatrywałem się w nią, odebrało mi mowę dziewczyna była równie zdziwiona moją wizytą, jestem przekonany że widziała w moich oczach że mam na nią ochotę i to wielką, dopiero po chwili do niej dotarło że jesteśmy sami a ona stoi na przeciwko mnie prawie naga.

Na samą myśl o tym robię się twardy
Jej piękna twarz oblała się rumieńcem, co wydało mi się słodkie i jeszcze bardziej mnie napaliło., nie dość że piękna to i wstydliwa.
Nagle się odezwała


- Czego chcesz i jak wszedłeś do mojego pokoju- powiedziała


_____________________________________________________________________________

Wybaczcie jeśli są jakieś błędy!!

Przepraszam, przepraszam nie wiem co mam powiedzieć strasznie się zapuściłam, nic mi nie wychodzi. Chcę dalej pisać to opowiadanie bo wiem że jest garstka osób które czytają.
Bardzo proszę zostawcie choć  kropkę po sobie.

Już nie piszę kiedy będzie kolejny rozdział, ale na pewno nie będziecie czekać aż miesiąc na następna część.

Pozdrawiam

niedziela, 6 października 2013

Anna POV

No i koniec, na reszcie skończyłam!
Ponad godzinę się szykowałam, włosy, ubranie, makijaż.
- Ale uwierzcie mi było warto.
Efekt końcowy jest fenomenalny wyglądam oszałamiająco.
 Nie nie jestem w sobie zakochana
Ostatnią rzeczą jaka mi została to czarne wysokie szpilki, i będę całkiem gotowa do wyjścia.
Na zegarku już prawie 20, Kelsey zaraz powinna być.

Wzięłam swoją kopertówkę pod rękę, włożyłam szpilki i zeszłam na dół, w tym samym czasie usłyszałam dzwonek do drzwi, otworzyłam je a w nich stanęła piękna blondynka w niebieskie skąpej sukience.



- Anna wyglądasz jak cholernie seksowna zdzira - Kelsey  powiedziała z wielkim  uśmiechem.
- Hahha wiem kochanie, ale nie przyzwyczajaj się to tylko jednorazowy wyskok, już nigdy się tak nie ubiorę. wiesz nie jestem przyzwyczajona do takiego ubioru - dodałam 
- A swoja droga, ty wyglądasz jeszcze lepiej niż ja - powiedziałam, co oczywiście było prawdą wyglądała nieziemsko, zresztą jak zawsze.


- Dzięki jesteś kochana, a i proszę daj mi trochę tych twoich cycków są wielkie.
Ta dziewczyna nigdy nie przestanie mnie zabijać, nie mogłam uwierzyć że to powiedziała, zaśmiałam się z jej nietypowego słownictwa.

Dokładnie jak Molly - powiedziałam w myślach.



- Jak by się dało to z miła chęcią bym ci z dwa numery odstąpiła, bo tak na prawdę są niekiedy uciążliwe- powiedziałam zgodnie z prawdą, biust przy rozmiarze DD, jest na prawdę nie wygodny.

A więc wracając do mojego stroju, ubrałam czerwoną skąpą sukienkę z dużym dekoldem, która sięgała do połowy uda.

Makijaż nie miałam zbyt wyzywający, pomalowałam tylko rzęsy tuszem, w kącikach oczu dałam troszkę ciemnego cienia, a na usta nałożyłam czerwoną szminkę.
Do sukienki dobrałam sobie czarne dodatki takie jak kolczyki i bransoletkę.


- Dobra chodźmy bo ominiemy wejście - powiedziałam do Kelsey

Dziewczyna szybko odpaliła samochód w między czasie zamknęłam dom.
Jechałyśmy z 3 minutki, jak już mówiłam do domu Biebera mam dosyć blisko.
Gdy tylko zaparkowałyśmy samochód, co nie było zbyt łatwe, bo było mnóstwo samochodów.
W sumie nie wiem po co przyjeżdżają na imprezę samochodem skoro wiedza że będą pić litry alkoholu, jak i tak potem nim nie pojada.
No nic nie mój problem ja wrócę na nogach, nie mam zamiaru upić się do nie przytomności, żeby spać z jakimś niedorozwojem, lub jeździć z pijanymi.


- Gotowa? zapytała Kelsey 
- Jak nigdy - powiedziałam do blondynki

Byłam gotowa jak nikt inny, poprawiłyśmy jeszcze sobie sukienki i pewnym krokiem weszłyśmy do mieszkania, bez pytania oczywiście bo i tak by nam nikt nie otworzył, muzyka była tak głośna że nie można było usłyszeć nawet swoich myśli.
Już w samym progu zobaczyłyśmy ludzi obściskujących się,


- Jak oni to robią? impreza się dopiero zaczęła a oni już idą na całość.
 Blondynka tylko wzruszyła ramionami.
- Chodź poszukamy czegoś do picia 
 Powiedziałam i weszłyśmy w głąb domu gdzie było całe centrum imprezy.

Justin POV



- Hej kochanie - przywitała mnie Selena z swoim uśmiechem
- Cześć słoneczko, jak się bawisz- zapytałem ją
- Ohh wiesz dobrze, ale z tobą będzie mi jeszcze lepiej- powiedziała, tym samym kręcąc biodrami przy moim kroczu.
Doskonale wiedziałem do czego zmierza, lecz musiałem się powstrzymywać, żeby jej nie zaciągnąć do łazienki i nie przelecieć, była dopiero 20 godzina a ja już byłem napalony.


- Wybacz skarbie może później- odpowiedziałem całując namiętnie jej szyję.
- Dla ciebie wszystko miśku - odeszła z zadowolonym uśmieszkiem

Tak jak wspominałem ledwo wybiła godzina 20 a ludzi już było pełno, jak oni to robią że już są najebani ?
- Siema stary !! Jak tam impreza masz już jakieś laseczki na oczku ? - zapytał Chaz
- Siema , jasne że mam popatrz ile ich tu jest - powiedziałem z wielkim uśmiechem na ustach.

Doskonale wiedziałem jak wyglądam i widziałem jak większość, co ja gadam, jak wszystkie laseczki kątem oka spoglądają na mnie, wszystkie mnie pragnęły doskonale o tym wiem.

Rozmawiałem tak przez jakiś czas z Chazem póki ktoś nam nie przerwał a tym kimś okazał się Ryan.

- Kurwaa chłopaki nie uwierzycie kto przyszedł ? - powiedział zdyszany Ryan
- Stary uspokój się i powiedz co się stało,  mów powoli kto przyszedł że jesteś taki podniecony 
- Jak to kto, Anna przyszła, kurwa stary jak ona wygląda, w przejściu bym ją przeleciał takich cycków w życiu nie widziałem a te nogi, tyłek, twarz wszystko  Powiedział  a raczej wykrzyczał niczym napalony gówniarz z podstawówki.

Po chwili do mnie dopiero dotarło co on powiedział, Anna jednak przyszła, no proszę no to niespodziana. 
Wcześniej napisałem do niej smsa, że czekam ja jej wizytę i jednak się zjawiła.
Chaz stał również oszołomiony tym co powiedział Ryan


- Nie wierzycie mi to chodźcie zobaczyć, tylko pozapinajcie rozporki bo na jej widok penisy wam wybuchną.
Zaśmiałem się z jego dobru słów, ale gdy dotarliśmy w miejsce gdzie stały dziewczyny a wśród nich ta najseksowniejsza, oczy prawie nie wyszły mi z orbit, a penis stwardniał automatycznie, jak by ktoś nacisnął przycisk " powstań ".

- Ło rzesz kurwa - tylko zdołałem usłyszeć od Chaza
Jak ona wygląda, to jest nie możliwe jest najseksowniejszą laska na tej imprezie, a ten biust sam prosi się o dotykanie, nogi piękne długie, włosy opadające na ramiona.


- Chłopaki zaraz wrócę - powiedział Chaz, domyśliłem się gdzie poszedł, pewnie do łazienki naprawić swój wielki albo i mały problem
- Stary miałeś rację, wygląda bosko- powiedziałem do Ryana
- Ona nie wygląda tylko bosko, ona jest cała boska - odpowiedziałem
 Rzadko się zgadzam z moim kumplem, ale w tej kwestii musiałem przyznać mu rację

Anna POV



 Na początku czułam  się nie pewnie, większość par oczu była skierowana na mnie, miny facetów były bezcenne.

- W ich spodniach dzieje się rewolucja- śmiała się Klesey
- Rewolucja powiadasz, a niby z jakiego powodu ? - udałam zaciekawienie
Blondynka tylko wywróciła oczami i powiedziała rozdrażniona
 - Ty to już doskonale wiesz

Gdy już kończyłyśmy drugiego drinka, w śród gości zobaczyłam jego organizatora. 
Był seksowny, bardziej niż seksowny, nie potrafię tego opisać, był fenomenalny.
Miał na sobie czerwone obcisłe rurki które zwisały mu w kroku, na górze miał czarny T- shirt z dekoldem w serek, a na szyi miał złoty łańcuch, włosy miał jak zawsze seksowniej ułożone do góry.
 Na jego widok zrobiło mi się gorąco, nie ma innego określenia na tego palanta jak Seksowny.


- Kurwaa, Anna patrz jak Justin dziś bosko wygląda, mam ochotę się na niego rzucić- wyznała blondynka
Chyba nie muszę wam dodawać że Kelsey już kiedyś spała z Justinem, jak twierdzi nic nie pamięta.
A wracając do tematu, nie dziwie się jej bo miałam podobne odczucia 


- Tak wiem, wygląda obłędnie - odpowiedziałam
- I patrzy na ciebie, z takim wzrokiem, jestem pewna że ma w głowie nieprzyzwoite myśli związane z tobą.
- No to fajnie niech marzy, tylko to mu zostało
- Chodź idziemy tańczyć- powiedziałam do koleżanki

Tak dawno nie piłam alkoholu że w mojej głowie już zrobił się ferment, miałam piękne myśli i czułam się jak ryba w wodzie.
Zaczęłam szaleć na parkiecie razem z Kelsey i innymi dziewczynami, włączając w to chłopaków. Nawet nie wiem kiedy koło nas pojawił się Ryan i Chaz.
Przetańczyliśmy tak razem z trzy piosenki, po czym, Ryan poszedł tańczyć z Kelsey a ja zostałam sama z Chazem.

 No i ta niezręczna cisza.
Chciałam odejść, kiedy nagle  się odezwał 


- Wiem że mnie nienawidzisz, nie dziwie ci się, ale ludzie się zmieniają, wiem że trudno w to uwierzyć ale staramy się już nie jesteśmy tacy podli, proszę postaraj się wybaczyć - powiedział na wdechu
Nie powiem zdziwiły mnie jego słowa, bardzo chciała bym uwierzyć w ich szczerość, lecz za dobrze znam jego i resztę

- Wiesz Chaz próbowałam zapomnieć o tym wszystkim,starałam się nie chciałam o tym myśleć, lecz gdy znowu was zobaczyłam to wspomnienia wróciły, nie potrafię od tak zapomnieć i wam wybaczyć.
Ale zaraz po co ja ci to mówię, zaraz polecisz i wszystkich wygadasz jaka to jestem słaba.
- Żegnam - powiedziałam i chciałam si ulotnić, lecz Chaz mnie zatrzymał łapiąc mnie za nadgarstek.
- Anna czekaj to nie tak, nie powiem nikomu, chodź zatańcz ze mną, proszę - powiedział chłopak

Czy on na prawdę powiedział że chce ze mną zatańczyć ? chyba zdecydowanie za dużo wypił, lecz ja chyba tez skoro się zgodziłam.

- Dobra ale jeden taniec- powiedziałam z grozą
- Jasne piękna - odpowiedział
- Coś ty powiedział ?  - kpiłam z niego
- Jesteś piękna, nawet nie masz pojęcia jak działasz na facetów tak ubrana z takim ciałem - powiedział, seksowniej oblizując usta, nie powiem spodobało mi się to 
- yy dzięki - wydukałam zażenowana swoja wstydliwością
Chłopak objął mnie w pasie i przybliżył do siebie, na nieszczęście zaczęła się wolna piosenka.
- No to mamy wolniaka- powiedział
- Tak tylko łapy przy sobie - powiedziałam
- Postaram się, lecz nic nie obiecuję - odpowiedział z uśmiechem
Tańczyliśmy  patrząc sobie w oczy, widziałam niedowierzanie na twarzach osób imprezujących, ale co ja na to poradzę że czuje się dobrze i jestem pijana.


- Wiesz mam taka ochotę cię pocałować - odezwał się Chaz, a na jego słowa zrobiło mi się nie dobrze, nie mogłam do tego dopuścić.

Gdy Chaz już się do mnie zbliżał jego zielonym oczy wpatrywały się we mnie, też miałam ochotę go pocałować ale czy to normalne, nie powinnam na to pozwolić?
Gdy już mieliśmy się pocałować ktoś odciągnął Chaza ode mnie, uderzając go tym samym w szczękę.
 Justin, stał z zaciśniętymi pięściami i z wściekłym wzrokiem wlepionym w Chaza.
Czyżby był zazdrosny o to że chciałam się z Chazem pocałować ? nie to nie możliwe, Justin nigdy nie jest zazdrosny o żadna dziewczynę a tym bardziej nie był by o mnie.
 - Co ty stary robisz, jaka była umowa- wykrzyczał wściekle Justin do Chaza
Na te słowa mnie zmroziło, jaka umowa go cholery ?
- Stary uspokój się pogadamy później - Chaz starał się uspokoić Justina.
 Coraz mniej mi się to podobało o co do cholery chodzi ?
- Jaka umowa, wy się o mnie założyliście? co i który z was miał zrobić ?- wrzeszczałam na nich, nie mogłam uwierzyć że z nowu mieli zamiar mnie upokorzyć, bo pewnie taki był ich plan
- Tak była umowa to ja miałem coś zrobić, a nie Chaz i nie rozumie jego zachowania Powiedział Justin w ogóle na mnie nie patrząc
- Jesteś perfidnym dupkiem który nie ma za nic szacunku do nikogo, pierdol się i ty Chaz też - Wykrzyczałam i odeszłam od nich, chciałam stąd wyjść jak najszybciej i jak najdalej.

 Znowu mnie upokorzyli znowu pokazali ze jestem niczym .
Nie czekając i nie zwracając uwagi na głosy dobiegające za mną, wybiegłam starając się nie rozpłakać, lecz po chwili ktoś mnie zatrzymał i chyba nie muszę wam mówić kto to był, oczywiście Justin Drew Bieber !
- Anna posłuchaj ... - powiedział Justin

___________________________________________________________________________

Witam kochani, na wstępie chcę was przeprosić za taki poślizg z tym rozdziałem, nic mi w ostatnich dniach nie wychodziło, a czas uciekał błyskawicznie.
Przeprasza za błędy, wiem rozdział nie jest dobry ale następne bedą bardziej ciekawe.
Następny rozdział pojawi się do czwartku.
Kocham was i bardzo dziękuje za takie miłe komentarze.

czwartek, 3 października 2013

Informacja

Witam wszystkich, chcę was bardzo przeprosić za to że nie ma jeszcze rozdziału.
Strasznie mi te dni uciekają! obiecuję że do niedzieli się rozdział pojawi.
Dziękuję za miłe komentarze, dla was będę pisać to opowiadanie :)

No to do zobaczenia SOON :*