Anna POV
Gdy zadzwonił dzwonek, razem z Kelsey poszłyśmy pod salę 42 b, gdzie miała się odbyć nasza pierwsza lekcja w tym roku szkolnym. Język angielski, nie jest to mój najlepszy przedmiot, ale tez nie najgorszy.
Gdy weszłyśmy do sali, na szczęście nauczyciela jeszcze nie było, siedziało tylko kilka osób.
Usiadłyśmy razem w przed ostatniej ławce, rozpakowałyśmy swoje rzeczy, po czym czekaliśmy aż nasz nauczyciel się zjawi. Po upływie nie całych pięciu minut razem z nauczycielem weszła gromada uczniów z mojej klasy, w tym najgorsze zdziry takie jak Selena i Channel. Gdy mnie zauważyły posłały mi złowrogie spojrzenia, na co posłałam im mój szyderczy uśmiech, czym chyba zdenerwowałam Channel, bo już chciała coś powiedzieć, lecz nie dane jej było się odezwać, ponieważ przerwał jej nauczyciel, wygłaszając tym samym swoja przemowę.
- Dzień Dobry wszystkim cieszę się że jesteście cali i zdrowi, zaczynamy ostatni rok nauki, co wiąże się z maturą i balem maturalnym. Nagle wszystkie dziewczyny w klasie wydały jęki zadowolenia.
- Ale będzie zabawa- odezwał się jakiś męski głos
- tak będzie, jak zawsze- odpowiedziała nauczycielka
Oczekuje od was zaangażowania, w sprawy z życia szkoły jak i w naukę.
- psss, nic nowego- zajęczała blondynka koło mnie
- No to czas sprawdzić obecność
- no to teraz się zacznie, juz chce widziec ich miny jak Mrs Paul przeczyta twoje imię i nazwisko, szkoda tylko że jeszcze chłopaków nie ma- powiedziała z rozbawieniem blondynka
-tak ja też- odpowiedziałam
Obie byłyśmy podekscytowane, strasznie się denerwowałam, a Kelsey siedziała jakby nigdy nic z wielkim rozbawieniem, czym mnie trochę irytowała.
-Klesey Andry
- Obecna
- Paul Broth
- Obecny
W czasie sprawdzania obecności drzwi sali sie otworzyły i w nich stanoł nie kto inny jak Justin i jego świta.
Weszli do sali nawet nie mówiąc ani słowa, usiedli na miejscach, przyjmując pozy jaby siedzieli w jakieś knajpie, ukradkiem ujżałam jak Justin się na mnie spojrzał, lecz olałam to.
- Witam jak zawsze naszych kochanych chłopaków, gdzie byliście przez tyle czasu, jest już 10 minut po 8.- zapytała wychowawczyni
- coś nam wypadło- powiedział ten seksowny chrapliwy głos - doskonale wiedziałam do kogo on należał -
cała klasa parsknęła śmiechem z wyjątkiem mnie, mi nie było do śmiechu bo jeszcze bardziej zaczęłam się denerwować.
I oto nagle nauczycielka zawołała
- Anna Jonas
- Obecna- powiedziałam tak cicho żeby nit mnie nie słyszał i chyba mi się udało, bo nauczycielka wstała i pokazała mi żebym do niej podeszła, co zaraz zrobiłam, denerwując się przy tym jak nigdy wcześniej.
Błagam niech oni mnie nie pamiętają proszę - mówiłam sobie w myślach
- Witaj Anna jak dobrze że do nas wróciłaś, cieszymy się wszyscy że zdecydowałaś się na powrót do nas, jestem pewna że twoi koledzy cie pamiętają i nie będziesz musiała się na nowo zapoznawać z wszystkimi.
- A więc to jest Anna wasza dawna koleżanka która wyjechała rok temu, i jak widać wróciła bardzo odmieniona.
Nagle w klasie zapadła cisza, wyobrażałam sobie co się teraz dzieje w głowach większości tych osób, starałam się nie patrzeć na nikogo z nich, lecz to mi się nie udało spojrzałam na Justina któremu szczęka prawie opadła do ziemi, dosłownie, jak i reszcie chłopaków , lecz na dziewczynach nie zrobiłam większego wrażenia.
Będą miały konkurencie- pomyślałam
Ta cała zmiana zmieniła we mnie to, że jestem pewniejsza siebie, mam świadomość tego że wyglądam dobrze.
- Ta wróciła i co z tego, mysli teraz że jest nie wiadomo kim, dla nas i tak zawsze zostaniesz grubaską.- powiedziała Selena
Na jej słowa uśmiechnęłam sie do niej, z moim szyderczym uśmieszkiem i powiedziałam
- Wiesz Selena myslałam że jestes chociaż troche modrzejsza, lecz sie myliłam nic sie nie zmieniłaś
a jeśli chodzi o mnie to tak się składa że nie robią na mnie wrażenia twoje belgi, mów i myśl sobie co chcesz, zawsze byłam, jestem i będę lepsza od ciebie, zapamiętaj to sobie kochanie- powiedziałam
Tak jak wcześniej powiedziałam nie zrobiło to na mnie większego wrażenia.
Na co dziewczyna wraz z swoimi super przyjaciółkami wyszczerzyły oczy jakbym powiedziała coś nie w naszym języku. Uradowałam się że chociaż raz udało mi się jej dopiec- miałam z tego straszna satysfakcję.
Nie myślcie sobie że uważam się za najlepsza, bo tak nie jest chce tylko chociaż trochę się im odwdzięczyć za to wszystko co mi zrobili, nigdy im tego nie zapomnę.
Witamy w klasie z spowrotem- powiedziała Allyson
- Dzięki - na co posłałam jej wdzięczny i szczery uśmiech
- Dobrze możesz usiąść powiedziała nauczycielka, Selena bardzo prosze zostań po lekcji musze z tobą porozmawiac.- powiedziała do brunetki
- ok-odpowiedziała - jak ją nazwać zdzira
Wróciłam na miejsce, z wielim uśmiechem na ustach
Klesey zwijała się ze śmiechu widząc miny chłopaków, którzy cały czas na mnie spoglądali.
- Chyba do nich jeszcze do dotarło że to na prawdę ty- powiedziała z wielkim rozbawieniem
- no na to wygląda, zobacz sobie Ryana oczy zrobił wielkie jakby widział ducha,
- no coż tak bywa- odpowiedziałam
- kochanie ale dosrałaś Selenie w życiu się z tego nie otrząśnie - powiedziała Kelsey w tym samym momencie powstrzymując śmiech.
- już nie jestem tą samą Anna, zapamiętaj kochanie mam buzię i potrafię dodać swoje parę groszy.
- wow, teraz to ja ciebie nie poznaje- powiedziała z zdziwieniem blondynka, posłałam jej szczery uśmiech.
W końcu nauczycielka zaczęła prowadzić lekcje, zaczęła od literatury.
- nudy, nudy i jeszcze raz nudy- wyśpiewałam dziewczyna obok mnie
- wytrzymaj jeszcze nie całe 15 minut, do końca lekcji uśmiechałam się sama do siebie, cały czas czułam przeszywający mnie wzrok chłopaków i dziewczyn.
Po upływie nie całych 15 minutach rozległ się upragniony dzwonek, spakowałyśmy swoje rzeczy i wyszłyśmy z klasy. Postanowiłyśmy wyjść na dziedziniec, żeby się przewietrzyć i pogadać o tym co się działo na lekcji.
Justin Pov
Gdy nauczycielka przywitała się z nową, a raczej starą dziewczyna z naszej klasy, mówiąc tym samym że to jest Anna, myślałem że wyjdę z siebie ta wielka grubaska która wszyscy gnębili przez tyle lat, stoi teraz u nas w klasie, co ja mówię jaka grubaska? ona teraz zdecydowanie nie jest gruba, jest jedną z najładniejszych dziewczyn jakie znam, i jest cholernie seksowna. Teraz już wiem dlaczego na początku wydała mi się znajoma,- to jest po prostu nie możliwe.
- stary to są chyba jaakieś żarty- wydukał Chaz
- stary jak widzisz wszyscy jesteśmy w szoku, i nikt dokładnie nie wie co się dzieje.
- Jak ona mogła się tak zmienić przez rok, stary nigdy nie widziałem takiej metamorfozy - powiedział Ryan
- no ja też
- no to chłopaki mamy przejebane, żaden z nas nie ma u niej szans nawet ty - wskazał palcem na mnie, doskonale wiedział że żadna laska mi się nie oparła i że miałem każdą jaką bym chciał, lecz muszę przyznać mu rację będzie ciężko ją zdobyć, bo prawdopodobnie ona nas nienawidzi.
- pamiętacie jak ją na stołówce wyzywaliśmy od baleronów i smalców ?- zapytał Chaz na co aż przewróciło mi się z żołądku, nie mogłem pogodzić się z ty że ją tak traktowaliśmy, tym samym sprawiając że nas nienawidzi.
- no pamiętam , mieliśmy niezły ubaw- odpowiedziałem, na co chłopaki tylko skinęli głowami
- a to co powiedziała Selenie na lekcji, świadczy o tym że jest twarda i zadziorna, kiedyś taka nie była, poszła się wypłakać do kibla, a teraz - powiedział Chaz na co razem z Ryanem mu przytknęliśmy.
- zadziorność u dziewczyn jest bardzo pociągająca, bynajmniej dla mnie- powiedziałem do chłopaków, na co chórem mi przytaknęli.
- tak, nigdy nie widziałem żeby się tak do kogoś odezwała, a widzieliście ten jej uśmieszek widać że nienawidzi Seleny, - chciałem coś jeszcze powiedzieć- ale nagle chłopaki mi przerwali,
- tak samo jak nas- co niestety było prawda, musiałem coś zrobić, postanowiłem się tego dowiedzieć od niej
Siedzieliśmy sobie przed szkołą czekając na kolejna lekcję, gdy w pewnym momencie zauważyłyśmy dziewczyny z naszej klasy a w śród nich ją, Anna było widać że większość dziewczyn cieszy się z jej powrotu.
- wiecie co jest najdziwniejsze?, to że nigdy żadna dziewczyna nawet nie odezwała się słowem do niej, a teraz patrz jak do niej zagadują - spostrzegł Ryan
- nie zagadywały bo się nas bały, myślały że zrobimy tak samo z nimi jak z nią - powiedziałem na co oboje na mnie spojrzeli z rozczarowaniem i zaraz smutkiem w oczach.
Jestem pewny że teraz w mojej głowie, jak i w głowach chłopaków odtwarzała się ta jedna scena, w której zmusiliśmy ją do wejścia do męskiej toalety i spłukaliśmy jej głowę w toalecie, pełną moczu.
Nawet nie wiem czemu to robiliśmy, chyba dla satysfakcji.
- jesteś dupkiem Justin - moja podświadomość toczyła zemną walkę, wiem że to co mówi to jest prawda jestem dupkiem, jak mogliśmy tak potraktować dziewczynę, nie zalezie od tego jak wygląda.
- będziemy się smażyć w piekle - zauważył Chaz
Na te słowa zrobiło mi się nie dobrze, razem z Ryanem tylko patrzeliśmy tępo na Annę która była uśmiechnięta, teraz mogłem się jej przyjrzeć.
- tylko szkoda że dopiero teraz to do ciebie dotarło, ona nie musiała tyle cierpieć - moja podświadomość wygrywała, wiedziałem że to wszystko prawda, lecz się w życiu do tego nie przyznam.
- stary gdy tak na nią patrze, nie mogę uwierzyć że nigdy nie dopuszczaliśmy do siebie wiadomości, że ona naprawdę jest ładna i była ładna,- powiedział Chaz
- no cóż będziemy musieli sobie ją odpuścić, wszyscy kolesie nawet kujoni mają u niej większe szanse niż każdy z naszej trójki.
- żartujesz sobie chyba ja nigdy nie odpuszczam ona będzie moja, prędzej czy pózniej, nawet jakbym miał się starać jak nigdy
- ok założymy się, masz czas do naszego balu, czyli pół roku, w dzień balu musisz ją zaliczyć, albo przegrywasz, lecz nie myśl sobie że my odpuścimy, ona też się nam podoba nie tylko tobie.
- zobaczymy na kogo zwróci uwagę - powiedziałem po czym założyłem się z chłopakami
- ok chodzmy już na lekcje bo facet z matmy nie da nam żyć.- powiedział Chaz
- ok idzcie ja do was dojdę,muszę coś załatwić,
- ok- odpowiedzieli chórem
Po odejściu chłopaków, cały czas wpatrywałem się w Anne, zauważyłem że zostawiła dziewczyny i poszła w inna stronę - no to teraz mam okazje z nią zamienić słówko.
A może zapomniała o tym co jej robiliśmy- pomyślałem sobie, lecz po chwili do mnie dotarło że to jest nie możliwe ta dziewczyna prawie się zabiła przez nas, moja misja będzie trudniejsza niż myślałem.
Poszedłem za nią, stwierdziłem że kieruje się do swojej szafki, więc wolnym krokiem poszedłem za nią, nie chcąc zwrócić niczyjej uwagi na sobie.
Lecz nadzieja matką głupich, po chwili usłyszałem ten doskonale mi znany piskliwy i irytujący głosik- Selena.
- Ohh Justy gdzie idziesz już są lekcję, nie mów tylko że mnie szukałeś, po tym jak mnie zostawiłeś w schowku, jestem na ciebie troszkę zła ale wiesz jak możesz to naprawić - mówiła gładząc tym samym moją szczękę zjeżdżając niżej, po mojej klatce piersiowej zatrzymując się przy moim rozporku..
Nabrałem powietrza w usta, i starałem się kontrolować.
- wybacz kochanie lecz mam ważna sprawę do załatwienia, innym razem,- odpowiedziałem po czym pocałowałem ją namiętnie i zarazem ostro tak jak oboje lubiliśmy.
Selena tylko przytaknęła ,i poszła w stronę sali, ja nie zwracajac już uwagi na nic zacząłem biec w kierunku szafek, gdzie ja ujrzałem, akurat zamykała szafkę, podszedłem do niej z wielkim, zalotnym uśmiechem. Na mój widok wyszczerzyła swoje piękne zielone oczy i było widać że jest zszokowana moja obecnością.
W sumie się nie dziwię, nigdy do niej sam nie zagadałem, chyba że chodziło żeby ją ośmieszyć.
Cześć- powiedziałem z wielkim uśmiechem na co dziewczyna, zrobiła coś nie wiarygodnego , przybliżyła się do mnie i szepnęła do mojego ucha, z seksownym głosem
- cześć, wybacz ale się spieszę, po czym wzięła w usta mój płatek ucha, i go cmoknęła. Na dotyk jej ust, nogi mi się ugięły, a mój przyjaciel ożywił się jak nigdy. Nawet nie wiem kiedy jej już przy mnie nie było.
- Uhhh stary co ta laska z tobą robi- krzyczała moja podświadomość
Już nie mogę się doczekać kiedy będę ją miał w swoim łóżku.
Z tą myślą udałem się na lekcje.
Anna POV
Gdy zamknęłam swoja szafkę szkolną, w której szukałam przyborów do matematyki, zobaczyłam przed sobą postać, nie byle kogo bo tym kim okazał się on, Justin na jego widok cała zesztywniałam , co jak widać zauwarzył bo wyszczerzył się ukazują tym samym swoje piękne białe proste zęby,- domyślałam się że do mnie zagada lecz nie spodziewałam się że tak szybko, - postanowiłam grać w jego grę, nie dam na razie po sobie poznać że coś pamiętam a przy najbliższej okazji się odpłacę.
- Cześć - powiedział brunet wymalowanym uśmiechem, na jego słowa uśmiechnęłam się, nachyliłam się nad jego uchem i szepnęłam do ucha- starając się przy tym brzmieć seksownie
- Cześć, wybacz ale się śpieszę, i pocałowałam go w płatek ucha.
- poczułam coś niesamowitego, po całym ciele przeszedł mnie dreszcz, taki przyjemny dreszcz, musiałam się oddalić - po czym odeszłam od chłopaka w stronę klasy, wzdychając tym samym.
- Coś ty dziewczyno zrobiłaś, - krzyczała moja podświadomość
A wracając do Justina, zauważyłam że był w totalnym szoku, nie spodziewał się takiego zachowania z mojej strony, czułam że pod wpływem mojego dotyku się napina, co wywołało u mnie wielka satysfakcję,
-Ja ci jeszcze pokaże Justinku, z tą myślą weszła do sali lekcyjnej.
Wchodząc do sali, przeprosiłam nauczyciela za moje dłuższe spóźnienie, i poszłam w stronę ławki w której siedziała blondynka o niebieskich oczach.
- masz wiadomość na ławce od Ryana i Chaza- powiedziała, na co zrobiłam duże oczy nie spodziewałam się, lecz pomyślałam że znajdują się tam napisane obelgi pod mim adresem, lecz to co tam ujrzałam zbiło mnie totalnie z tropu.
-Czy ja śnię- powiedziałam do Kelsey- dziewczyna razem ze mną otworzyła oczy ze zdziwienia.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Witam wszystkich to jest już drugi rozdział, mam nadzieje że jest troszkę lepszy, i że nie ma już tyle błędów, macie jakieś uwagi bardzo proszę je napisać.
Będę wdzięczna za jakikolwiek komentarz
Jeszcze nie ma bohaterów ale się pojawią, chce ktoś zrobisz szablon do tego bloga? Ja niestety nie potrafię
To mój tweeter zapraszam @Detka_BieberPl
Jeśli znajda się jakieś osoby które chcą być informowane to proszę zostawić swój nick w komentarzu
Bardzo polecam bloga, warto przeczytać http://julia-and-kin.bloblo.pl/
2 komentarze:
uhuhuh :D chłopakom szczeny opadłyyy ! :D czekam na kolejny :)) jesteś świetna :*
Bardzo fajny ;)
Prześlij komentarz